Lato nie pozwoliło na odrobienie strat przez właścicieli hoteli i pensjonatów w Polsce. Zwłaszcza tym, którzy byli nastawieni na turystów z zagranicy.
Polacy ratowali sytuację
Tegoroczne lato w turystyce podsumował GUS. Jak wynika z jego danych, w lipcu w hotelach i pensjonatach wykupiono 9,1 mln noclegów. To o 31,1 proc. mniej niż przed rokiem.
Sierpień okazał się lepszy. Wykupiono 10,7 mln noclegów, czyli wyraźnie więcej niż w lipcu. Jednak w porównaniu do sierpnia 2019 roku nadal było gorzej o 20,6 proc.
Łącznie więc noclegów w czasie tegorocznego lata wykupiono 19,8 mln, czyli o prawie 25 proc. mniej niż przed rokiem. Zdecydowaną większość z tych noclegów wykupili Polacy – aż 18 mln. Zaledwie 1,78 mln to usługi opłacone przez obcokrajowców.
Biznes nie wrócił
Sytuacja pod względem liczby noclegów była zróżnicowana w zależności od województwa. Na przykład w lipcu największy spadek liczby udzielonych noclegów odnotowano na terenie województwa mazowieckiego (o 54,5 proc.), natomiast najmniejszy w województwie warmińsko-mazurskim (o 9,8 proc.). W sierpniu zaś nadal było źle w Mazowieckiem (o 49,8 proc.) i Małopolskiem (o 41,3 proc.), ale już na województwie warmińsko-mazurskim odnotowano wzrost liczby udzielonych noclegów (o 0,5 proc.).
To zróżnicowanie to nie tylko efekt braku turystów z zagranicy (bo to oni najczęściej zwiedzają wielkie miasta), ale przede wszystkim ubytku klientów biznesowych. Ograniczenia w podróżach służbowych i konferencjach sprawiły, że nastawione na takich klientów hotele i obiekty konferencyjne świeciły pustkami.
W hotelu śpimy przez 3 doby
GUS podał także dane o liczbie turystów, którzy skorzystali z noclegów w hotelach i pensjonatach. W lipcu i sierpniu tego roku było ich łącznie 5,92 mln (oczywiście, zdecydowana większość to klienci krajowi), czyli o prawie 30 proc. mniej niż w lecie ubiegłego roku.
Dzięki tym danym można wyliczyć, ile trwał pobyt przeciętnego turysty w hotelu czy pensjonacie w Polsce – było to nieco więcej niż 3 doby (3,3). Polscy turyści spędzali nieco więcej czasu w hotelach (prawie 3,4 doby), zagraniczni – nieco mniej (niecałe 3 doby).
Dane GUS nie obejmują września, który dla branży mógł być całkiem niezły. Część Polaków z obawy przed tłumami mogła zdecydować się na wyjazd w ostatnim letnim miesiącu. Ale niestety, już pod koniec miesiąca dała o sobie znać nie tylko pogoda, ale epidemia, wiec w październiku hotelarze znowu borykają się nie tylko z brakiem klientów, ale także z ograniczeniami, wprowadzanymi przez rząd.